Hm.. swoją przygodę z tym nałogiem zaczęłam chyba około 4 miesięcy temu...;)
Co od tej pory zmieniłam w swojej pielęgnacji?
# przestawiłam się na delikatne szampony (aktualnie Babydream)
# zaczęłam używać odżywek (!!!), masek, wcierek
# zamieniłam ręcznik frotte na bawełnianą koszulkę
# włosy suszę baardzo rzadko - ciepłym nawiewem
# plastikowe szczotki i grzebienie zastąpiłam szczotkami: drewnianą i z włosiem naturalnym
# podcięłam zniszczone końcówki
# zaczełąm je zabezpieczać, początkowo kroplą oleju, teraz jedwabiem Biovaxu
Jak się zmieniły moje włosy?
# przestały się okropnie puszyć, szczególnie wierzchnia warstwa
# dzięki podcinaniu zniknęły zniszczone końcówki
# włosy stały się miękkie, gładkie
Moje włosowe cele?
# zapuścić :D
# pozbyć się resztek zniszczonych włosów i nie dopuścić do ponownego łamania się i rozdwajania końcówek
# zagęścić włosy (wcierki)
# nie zwariować! to włosy są dla mnie, a nie ja dla włosów ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz